Forum Wierzę! Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czym jest prawdziwa miłość?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wierzę! Strona Główna -> Miłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: 22:22, 13 Lis 2007    Temat postu:

żniwiarka napisał:
Ja nie powiedziałam "co wy wiecie o miłości?" Hmm... tylko wydaje mi się, że jeśli się kocha osobę, całościowo, to nie odejdzie się do innej z braku cielesności, bo będąc z tą inną osobą będzie się myślało o tej, którą się naprawdę pokochało i zawsze będzie brakowało dotyku tej jednej jedynej osoby.... Nadal będziesz kochać tę cielesność.

Zasugerowałaś to, mówiąc.. że .. <cośtam> Wesoly....
Moim zdaniem Twoje spojrzenie jest ideałem, ideałem, których nie ma, niestety albo stety. Rozumiem Cię bo myślałam i myślę dalej o tym dużo no i cóż, miłość nie jest idealna i nie ma ciągle tylu kolorów, ile Ty chciałaś przytoczyć.
Cytat:
Sorry że namieszałam... dyskutujcie ja się usunę w cień narazie....

Nie pozwalam! Ja tutaj prawie jak szefo Mruga to nie pozwalam! Wesoly
/Paweł jak masz jakieś pretensje co do mojego cwaniakowania Mruga to klikaj! albo dzwoń, no co chcesz Wesoly/
Narqa
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 15:32, 14 Lis 2007    Temat postu:

Może moje spojrzenie jest ideałem, ale przecież nasza miłość zbliża się do tego ideału.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 19:07, 14 Lis 2007    Temat postu:

Drogi Pawle jesli koniecznie chcesz cytowac moje wypowiedzi to bardzo prosze abys nie wyrywał pojedyńczych zdań z kontekstu bo to zmienia ich sens. Miłosc idealna według mnie to taka w której ktos kocha kogos innego tylko za to ze ten ktos inny jest. Zas miłosc platoniczną przytoczyłem tu w kontekscie tego konkretnego przykładu o którym była mowa wczesniej. Nie twierdze ze miłosc platoniczna jest idealna tylko ze jest możliwa. Zas miłosc idealna jak wyżej.

Jesli zas według Ciebie nasza miłosc do Boga nie jest miłoscią platoniczną rozumianą jako komunia duchowa to ja już nie wiem

Poztym nie rozumiem dlaczego miłosc platoniczna ma nie byc miłoscia i dlaczego mam nie znac tego kogo kocham nawet platonicznie.
Mysle drogi Pawle ze w tym przypadku masz problem z percepcją definicji tego słowa. Może sprawdz najpierw co to znaczy a potem wykaż sprzecznosc w tym co napisałem
Pozdrawiam ciepło
Powrót do góry
Paweł
Administrator
<b>Administrator</b>



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Woźniki k. Wadowic
Płeć: Syn Adama

PostWysłany: 20:04, 14 Lis 2007    Temat postu:

robert napisał:
Jesli naprawde kogos kochasz to nie kochasz go za cos ale za to ze jest. Nawet nie za to ze możesz sobie z nim teraz czy w przyszłosci pofiglowac, porozmawiac czy potańczyc. Nie kocha sie dla mądrosci zaradnosci czy urody kocha sie poprostu i już. Ale to jest z pewnoscią definicja miłosci idealnej, pieknej i czystej.


To o jakiej miłości Ty tutaj piszesz? Bo ja nie wiem...

Dla mnie to za bardzo skomplikowana dyskusja o wszystkim i o niczym Mruga
Na filozofii się nie znam Mruga

Chciałem tylko powiedzieć, że współżycie dopełnia miłośc małżeńską. Dzięki miłości akt płciowy nie jest pusty. I nie zgodzę się, że seks małżeński jest czynem w jakiś sposób wpływającym na czystość miłości.
A zresztą filozofować nie lubię i będę.

Pozdrawiam Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 22:21, 14 Lis 2007    Temat postu:

żniwiarka napisał:
Może moje spojrzenie jest ideałem, ale przecież nasza miłość zbliża się do tego ideału.

Kochasz kogoś taką miłością jak opisywałaś mi wcześniej? Oczywiście wzajemnie.

/i nie chodzi mi tu o Boga. Wesoly
Powrót do góry
Madam Jamar
Początkujący Ekspert
Początkujący Ekspert



Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 22:49, 14 Lis 2007    Temat postu:

mam wrażenie że troche odbiegamy od tematu. a był on prosty - miłośc pomiędzy kobietą a mężczyzną. taka zwykła, ziemska. to wynikało z przykładu przytoczonego przez Żniwiarkę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 14:51, 15 Lis 2007    Temat postu:

Anka napisał:

Kochasz kogoś taką miłością jak opisywałaś mi wcześniej? Oczywiście wzajemnie.


Tak.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 17:29, 15 Lis 2007    Temat postu:

No to tylko pogratulować!
Aczkolwiek bądź ostrożna. Wesoly
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 18:28, 15 Lis 2007    Temat postu:

Drogi Pawle nic dziwnego ze nie wiesz o jakiej miłosci ja pisze bo nadal korzystając ze swoich uprawnień skracasz moje wypowiedzi staraj sie tego nie robić na przyszłosc. A jesli już koniecznie chcesz cos wyciąc to zaznaczaj to miejsce np wielokropkiem. To bardzo dobry obyczaj przy cytowaniu cudzych wypowiedzi.

Filozofia to z definicji umiłowanie mądrosci a mądroscią jej zródłem i istotą jest Bóg nie wiem wiec dlaczego upatrujesz w niej jakies negatywne cechy. Rozważając pewne elementy z dziedziny ducha nie da sie jej uniknąc.

Ja nie twierdze ze seks małżeński odbiera czystosc miłosci małżenskiej wrecz przeciwnie nawet gorąco popieram Wesoly nie wiem skądżes ty wywnioskował ze jest inaczej.

Ostatni raz powtórze idee która przyswiecała mojemu pierwszemu postowi sorki ale prosciej już nie potrafie
Miłosc platoniczna jest możliwa. Tylko tyle i nic wiecej.
Druga mysl: Miłosc idealna to taka w której kochasz kogos po prostu za to tylko ze ta osoba istnieje. To jest miłosc Boża. Bo On kacha nas własnie za to.
To że miłosc do Boga jest miłoscią platoniczną jest oczywiste ale nie to stanowi o niej jako o miłosci idealnej ale własnie ten powód dla którego Bóg nas kocha.

to ze my potrzebujemy Boga jest oczywiste ale czy On potrzebuje nas? Razej nie. Kocha nas bo jest miłoscią a my istniejemy.

A seks małżeński podobnie jak całowanie jest fajny Mruga a nawet potrzebny.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Paweł
Administrator
<b>Administrator</b>



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Woźniki k. Wadowic
Płeć: Syn Adama

PostWysłany: 8:36, 16 Lis 2007    Temat postu:

robert napisał:
korzystając ze swoich uprawnień skracasz moje wypowiedzi

Jakich uprawnień? Szok
JEśli chodzi o kropkowanie, to go nie używam, jeśli nie zmienia się sens wypowiedzi.
robert napisał:

Ostatni raz powtórze idee która przyswiecała mojemu pierwszemu postowi sorki ale prosciej już nie potrafie
Miłosc platoniczna jest możliwa. Tylko tyle i nic wiecej.
Druga mysl: Miłosc idealna to taka w której kochasz kogos po prostu za to tylko ze ta osoba istnieje. To jest miłosc Boża. Bo On kacha nas własnie za to.

No sam widzisz. Zawarłeś w poście 2 różne myśli, zespalając je w jedno. Wiem, że dla Ciebie może to oczywiste, ale ja nie czytam w Twoich myślach i nie wiem, co jest jedną myślą a co zupełnie inną Mruga
robert napisał:

to ze my potrzebujemy Boga jest oczywiste ale czy On potrzebuje nas? Razej nie. Kocha nas bo jest miłoscią a my istniejemy.

Szok Tu się całkowicie nie zgodzę!

Pan Bóg człowieka bardzo kocha i POTRZEBUJE. Jeśli Twój ziemski tata bardzo Cię kocha i potrzebuje, to ileż bardziej potzrebuje Cię Ojciec, który jest w Niebie!

Tylko człowiek potrzebny, czuje się jak naprawdę szczęśliwy.A o ileż bardziej szczęśliwy jets człowiek, gdy potrzebuje go sam Bóg!
Pan Bóg potrzebuje mnie, Ciebie i każdego człowieka do m.in. do służby innym, głoszenia DObrej Nowiny wszystkim, którzy o Niej nie słyszeli.

Jesteśmy świadkami Zmartwychwstałego, i kto inny jak nie my, uczniowie Jezusa, mamy głosić Nadzieję światu poprzez wszystkie stany życia?

W historii zbawienia Pan Bóg wiele razy potrzebował człowieka (prorokowie, Matka Boża, Józef itp.)

A o ileż bardziej bedziemy potrzebni Panu Bogu w Niebie! Aby z nim przebywać i z zastępami aniołów śpiewać: "Święty, Święty, Święty..."


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 19:26, 20 Lis 2007    Temat postu:

paweł napisał:
JEśli chodzi o kropkowanie, to go nie używam, jeśli nie zmienia się sens wypowiedzi.
no własnie

paweł napisał:
No sam widzisz. Zawarłeś w poście 2 różne myśli, zespalając je w jedno. Wiem, że dla Ciebie może to oczywiste, ale ja nie czytam w Twoich myślach i nie wiem, co jest jedną myślą a co zupełnie inną

to pozostawie bez komentarza

Cała zas Twoja wypowiedz odnosnie tego kto kogo potrzebuje to mam pytanie?
Czy Bóg nie istniał całą wiecznosc sam? I czy przez to był mniej poteżny mniej był miłoscią dobrocią czuł sie mniej szczesliwy?
Bóg jako jedyna istota jest niezmienny i to co sie tutaj dzieje w zaden sposób na niego nie wpływa.
Te słowa z bibli które parafrazujesz zupełnie nie dotyczyły tego czy Bóg nas potrzebuje czy nie tylko tego czy zechce nam dac to o co go prosimy. To zas ze On w pewnych rzeczach posługuje sie nami to jest Jego ŁASKA dla NAS a nie odwrotnie. Daje nam a przynajmniej niektórym z nas udział w rzeczach o których patrząc realnie na Niego ,siebie i swiat nawet nie moglibysmy marzyć ale nie dlatego ze sie nie może bez NAS obyć tylko dlatego aby okazac w pełni swoją miłosc. Ta zasadnicza różnica.
Proponuje w tym temacie lekture niektórych ojców koscioła chociażby bo to co napisałes nie wiem czy nie graniczy przypadkiem z herezją
pozdrawiam
Powrót do góry
Paweł
Administrator
<b>Administrator</b>



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Woźniki k. Wadowic
Płeć: Syn Adama

PostWysłany: 22:16, 20 Lis 2007    Temat postu:

Robert! Wyluzuj! O jakich herezjach pleciesz?

Wydaje mi się że mówimy o dwóch różnych "Potrzebny". Oczywiście człowiek Panu Bogu do istnienia nie jest potrzebny. Ale z drugiej strony jest mu bardzo potrzebny.

Ty zaś napisałeś że jest niepotrzebny.

Jeśli nie zrozumiesz, to proszę o. Macieja o wypowiedź Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 15:30, 21 Lis 2007    Temat postu:

Ja nie plote tylko pisze. Niepotrzebnie sie unosisz.
Jesli chodzi o wykładnie słowa potrzebny proponuje zajrzeć do słownika.
Nadal podtrzymuje to co napisałem. Jesli uważasz inaczej podaj jakies sensowne przykłady bo to co napisałes do tej pory to przykłady łask które On wyswiadcza nam a nie my Jemu wiec posrednio i jak sądze niechcący argumentujesz za moim stanowiskiem
I może rzeczywiscie warto aby wypowiedział sie ekspert
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 16:31, 21 Lis 2007    Temat postu:

Panowie spokój!

Będę choć raz samolubna-> czy musicie tutaj stwarzać taką ostrrrrrrrrą atmosferę?! Jak tu przychodzę to zazwyczaj chcę się odprężyć a Wy mi taki cios zadajecie. No panowie!

Ja również nie sądzę żeby Bóg nas nie potrzebował. Jak by tak faktycho było to po co w ogóle by nas stwarzał? Tak dla siupów? Wątpię... a raczej wierzę.

I spokojnie ma być bo jak się zdenerwuję to dostanie najpierw ten co bliżej mnie mieszka więc.. uważać bym raczyła. Wesoly
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 19:02, 21 Lis 2007    Temat postu:

anka napisała:
Ja również nie sądzę żeby Bóg nas nie potrzebował. Jak by tak faktycho było to po co w ogóle by nas stwarzał?

Dobre pytanie. Moim zdaniem dlatego ze jest DOBRY a ten kto jest dobry chce podzielić sie tym z innymi. Nie jest poprostu samolubny. Nie chowa tego dla siebie ale szczodrze obdarza tym dobrem innych.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wierzę! Strona Główna -> Miłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin