Forum Wierzę! Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

co sadzicie na temat ATEISTÓW?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wierzę! Strona Główna -> INNE RELIGIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madam Jamar
Początkujący Ekspert
Początkujący Ekspert



Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 14:37, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Hazlem, my tu mówimy o starym testamencie - faktycznie czytasz bez zrozumienia. ST sie traktuje niedosłownie, jako symbole, a nie NT

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 17:22, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
No i widzisz jaka jest Twoja klasa,krzyż Chrystusa mam odczytać jako metafore i niedosłownie???przecież jest to prawda Historyczna a je sie odczytuje Dosłownie!!!.
Czy cuda Chrystusa uleczanie i wypedzanie złych duchów mam odczytać niedosłownie???

Po pierwsze primo, sądzę że żniwiarce nie o to chodziło..
A po drugie primo-> DROGI GRZESIU, skoro masz tak zawężony punkt widzenia i nie potrafisz odnieść tego do zwykłego człowieka to faktycznie.. zapraszamy do kl. 1 SP.
Znowu zaczynasz z tą historią.. heh.. czy to Twój konik?
Cytat:
Twoje Nigdy zato rozumie i czyta ze zrozumieniem przy następnej okazji zastanowisz sie bardziej co piszesz

Heh.. co za ironia.. bo jeśli chodzi o czytanie ze zrozumieniem, to ja zawsze z trudem rozszyfrowuję Twoje odpowiedzi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 18:00, 05 Paź 2007    Temat postu:

Moim zdaniem problem z biblią i jej interpretacją jest taki ze jak pisze sw Augustyn ona w istocie zawiera w sobie tylko jedno Słowo to Słowo które stało sie ciałem i zamieszkało posród nas. Przykro mi hazlem jakkolwiek na codzień lubie Twoją gorliwosc tak teraz nie moge sie z Toba zgodzić. Jesli przyjmiemy iż wszystko stało sie przez i dla Słowa to absolutnie nie możemy przyjąc dosłownego czytania ks. rodz. Całą zresztą biblie moim zdaniem musimy czytać duchem nie ciałem bo inaczej zabrniemy w slepy zaułek. Bóg wyrzekła słowo które było u Niego od zawsze i wszystko sie stało po prostu tak. I czas nie ma tu zadnego znaczenia bo On jest poza nim.
gdybysmy chcieli na siłe połączyć biblie z nauka to mam taką koncepcje choc nie uwazam iż musi byc prawdziwa ze Bóg wyrzekł słowo a stał sie tzw. big bang a dalej wszystko sie potoczyło zgodnie z Jego wolą mądroscią i projektem.
Ja osobiscie nie wierze w ewolucje darwinowską bo moim zdaniem nie ma ona zadnego potwierdzenia w dowodach choc jej nie wykluczam Wogóle konflikt pomiedzy ewolucjonizmem a kreacjonizmem jest moim zdaniem zupełnie sztuczny i niezrozumialy, wymyslony na siłe przez "naukowców" chcących za wszelką cene podważyć podstawowa prawde wiary czyli to ze Bóg istnieje. moim znowu zdaniem spokojnie można by kreacjonista i ewolucjonistą jednoczesnie.
Zreszta kiedy materializm swiecił swoje najwieksze triumfy czyli UWAGA! w XIXw ciemną masą byli Ci którzy twierdzili ze wszechswiat miał początek gdyż "dowodzono" ze istnieje wiecznie i jest nieskończony. Gdy udowodniono ze nie dosc ze nie istniej wiecznie tylko powstał w okreslonym czasie pytam gdzie są Ci którzy tak krzyczeli. Przecież nie poumierali od razu.
Moim zdaniem z natury mozna jak najbardziej poznać Boga. Po pierwsze dlatego iż sama własnie nauka udowodniła że NIC nie może powstać ex nihilo Jesli wiec nic nawet drobna bakteria nie może powstać sama z siebie tym bardziej wiec chyba nie mógł powstać przypadkiem sam z siebie tak skomplikowany zróznicowany i ogromny system jak wrzechswiat??? Musiała byc jakas siła która to urządziła i pokierowała jesli by nawet była to najmniejsza energia bakteria czy komórka która dalej sie przekształcała to musiało byc cos co ją powołało i dało jej mozliwosci rozwoju i przystosowania. Chyba ze powstała jednak sama z siebie ale wtedy nauka chcąc na siłe wyeliminować Boga sama siebie najpierw obala. Tak wiec widzimy ze Bóg napewno istnieje swiadczy o nim sama natura. A co do Jego natury to niestety tu już potrzebna jest wiara. I mysle ze wszyscy którzy wierzą i szukają Boga On pozwala im sie odnależc.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 19:12, 12 Paź 2007    Temat postu:

A co powiecie na to:

2. Dlaczego nie wierzysz w Boga?

Często teiści pytają mnie, dlaczego nie wierzę w Boga, skoro nikt nie wykazał jego nieistnienia, a więc - w sensie ścisłym - nie mogę wiedzieć, że Bóg nie istnieje.
Otóż nie wierzę dlatego, że brak pewności co do nieistnienia X nie jest wystarczającą przesłanką, aby zakładać istnienie X. Ów brak pewności wprawdzie nie wyklucza wiary w istnienie X, natomiast w żadnym wypadku do takiej wiary nie zmusza. Natura wiary jest bowiem taka, że może pojawiać się ona tylko tam, gdzie nie ma pewności, ale to nie znaczy, że musi się pojawiać - brak pewności równie dobrze może rodzić niewiarę.
Natomiast warto pytać, czy lepiej uzasadniona jest wiara, czy niewiara, ale dla takiego uzasadnienia konieczne są dowody. Negatywne zdania egzystencjalne (czyli: X nie istnieje) są zdaniami niedowodliwymi, dlatego do tej pory nie wykazano nieistnienia nie tylko żadnych bogów, ale również krasnoludków, Baby Jagi czy głyna mglącego (wymyśliłem przed chwilą tę istotę, ale założę się o każde pieniądze, że nikt z czytających te słowa nie potrafi udowodnić jej nieistnienia).
Ciężar dowodu leży więc po stronie teisty. To teista - jeśli zależy mu na racjonalnym uzasadnieniu swego stanowiska - powinien wykazać, że Bóg istnieje, natomiast ateista może poprzestać na wskazywaniu braków w dowodach teisty. A ponieważ obalono wszystkie znane rozumowania, które w intencji ich autorów miały dowodzić istnienia Boga, więc nie widzę powodów, aby zakładać jego istnienie.
Jednak w przeciwieństwie do osób religijnych, nie jestem sztywno przywiązany do własnych poglądów w tej kwestii. Akceptuję wszelkie próby racjonalnego wykazania istnienia Boga (bogów) i z zainteresowaniem się im przyglądam. Jeśli któraś z takich prób się powiedzie, nie pozostanie mi nic innego, jak przyjąć do wiadomości fakt, że Bóg istnieje. Nie znaczy to jednak, że zacznę go wielbić, oddawać mu cześć lub żyć zgodnie z jego nakazami - bo mój ateizm jest również wyborem moralnym. Ale to temat na inną opowieść.
3. Czy to prawda, że ateista w nic nie wierzy? Przecież każdy musi w coś wierzyć.

Trudno mi wypowiadać się w imieniu wszystkich ateistów, ale przypuszczam, że każdy ateista wierzy w mnóstwo różnych rzeczy; na pewno jednak nie wierzy w boga lub bogów - bo ta niewiara jest warunkiem koniecznym i wystarczającym, by spełniać definicję ateisty.
Ja na przykład wierzę, że warto się uczyć, że praca ma sens, że ludzie są raczej dobrzy niż źli, że lepiej myśleć samodzielnie niż polegać na autorytetach. Rzecz w tym, że żadna z tych wiar nie jest wiarą religijną
Życie bez żadnej wiary byłoby chyba niemożliwe. Natomiast życie bez wiary religijnej jest możliwe, co więcej, otwiera nas pełniej na prawdę i dobro.
Sporo nieporozumień związanych ze słowem "wiara" bierze się stąd, że ma ono wiele znaczeń. Więcej na ten temat napisałem w notce W co wierzy ten, kto nie wierzy?

*Aniu, pamiętaj, że przy cytowaniu należy podać źródło!!
m.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 17:28, 16 Paź 2007    Temat postu:

Takich tekstów jest mnóstwo i wszystkie mają pewne cechy wspólne.
Po pierwsze primo jak to ujeła nasza koleżanka Ania nie tylko że nie obalono wszystkich sposobów pojmowania Boga (wg rozumienia współczesnej teologii) ale wbrew temu co twierdzi ten jasnie oswiecony autor nie obalono zadnego z nich. A jesli obalono to niech poda jakis przykład.
Po drugie primo:) Każda teoria pierwszej przyczyny MUSI sie liczyć z istnieniem czegos (Kogos) co stało sie początkiem. Wiemy ze wszechswiat miał początek i to jest raczej sprawa nawet na poziomie naukowym sprawa bezdyskusyjna. Z drugiej jednak strony ta sama nauka udowadnia iż NIC nie powstaje ex nihilo. Jesli wiec nawet najmniejsza bakteria nie może powstac z niczego to tym mniej prawdopodobne wydaje sie by tak złożony organizm jak wszechswiat powstał jakby za sprawą cudu i sam był sprawcą swego powstania. Z tego punktu widzenia wiec religijny punkt widzenia jest tak samo uprawniony jak każdy inny. Powstał zas w czasach kiedy pierwsi materialisci nie byli nawet w planach swoich pradziadków. W XVIII i XIXw kiedy pierwsze idee materialistyczne zaczeły niesmiało pokazywac swoje małe łepki Wiara była wysmiewana podobnie jak teraz jako ciemnogród siedlisko zabobonów itd udowadniając ze wszechswiat istniał wiecznie a ludzie wierzący ze Bóg dał mu początek czy też ze wogóle miał początek to ciemna masa bo nic nie może powstac z niczego a jesli Bóg nie istnieje to tak własnie musiałoby sie stać. Kiedy w XX w udowodniono ze wszechswiat miał jednak początek to sie zaczyna odkopywać starożytne mysli o swiatach równoległych bombelkowych czy nawet dopuszczając już te nieszczesną i zupełnie nie naukową teze o powstaniu ex nihilo byleby tylko wyeliminować Boga. W końcu na gruncie fizyki kwantowej która doskonale sprawdza sie na niemal wszystkich możliwych do przeprowadzenia doswiadczenia płaszczyznach swojego operowania "wielcy naukowcy" doszli do wniosku ze nie da sie przeprowadzic równania odpowiadającego na pytanie o początek gdyż wszystkie takie próby zakończyły sie wynikami zbliżonymi bądz równymi nieskończonosci. A przecież uczone pany wiedzą ze nieskończonosc to liczba abstrakcyjna. Ludzie wierzący zas od wielu już tysiecy lat znają i wielbią Istote , która doskonale spełnia te kryteria. Bóg jako jedyny jest nieskończony. Skoro wiec fizyka kwantowa która jest jedynym obecnie znanym narzedziem badania tzw. początku czy tez wielkiego wybuchu a która nie podała jak dotąd zadnego nie prawdziwego rozwiązania wykazuje ze początkiem była nieskończonosc a wiemy skądinąd ze w naszym swiecie nieskończonosc nie istnieje bo wszystko nawet liczba atomów we wszechswiecie choc bardzo duża to jednak jest skończona to dlaczego już nawet nie przez wiare ale zwykła logike nie możemy przyjąc ze istnieje istota która to wszystko stworzyła??? Kto mi poda inną bardziej logiczną lub wiarygodną teorie początku Ontologicznie przyczyny zaistnienia początku?

Cały ten post powyżej pełen jest podstawowych błedów logicznych półprawd i całkowitych nie prawd. Dodatkowo pozbawiony jest cienia jakiegokolwiek uzasadnienia prócz oczywiscie tego jednego pojawiającego sie we wszystkich tego typu wypocinach że człowiek oswiecony, wykształcony, swietnie zorientowany w rzeczywistosci stawiający na siebie i potege własnego umysłu nie wierzy w takie bajki w jakie my wierzymy.
Dla nas ludzi wierzących naiwnosc tak mogłaby nawet byc smieszna i rozczulająca nad tym biedakiem gdyby ta jego postawa w której własny intelekt stawia na równi z Boskim nie była wrecz przerażająca bo my wiemy ze Bóg wiele rzeczy dareował ludziom i to nieraz naprawde strasznych rzeczy odpuszczał im z marszu ale za pierwszą i jak na razie ostanią próbe zrównania sie człowieka z Bogiem płacimy wszyscy do tej pory

Zreszta na ten temat możnaby napisać ksiązke. I mógłbym tu jeszcze pisac wiele na ten temat rozczłonkowując poprzeni post nawet na pojedyńcze zdania ale i tak strzeliłem już całe wypracowanie. Jednak tzw. teoria początku to rzecz która mnie interesuje w sposób szczególny ponieważ nie tylko pokazuje możliwosc ale wrecz koniecznosc isnienia Boga wiec mam nadzieje ze wybaczycie
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 17:18, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Moim zdaniem ateiści mówią, że nie wierzą w Boga, bo tak im wygodniej, nie muszą przestrzegać żadnych reguł związanych z religią itp. , ale w głębi duszy na pewno w coś wierzą....
A co do tych dowodów na istnienie Boga, to wystarczy rozejrzeć się w okół siebie, zobaczyć jaki świat jest wspaniały i wszystko jasne, samo to to by się nie stworzyło...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 21:57, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
ale w głębi duszy na pewno w coś wierzą....

Wierzą m.in. w niesistnienie Boga... Mruga
Powrót do góry
Czarna
Specjalista
Specjalista



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie ciepło i bezpiecznie :)
Płeć: Córka Ewy

PostWysłany: 23:47, 01 Maj 2009    Temat postu:

Ale gadanie, że im wygodniej .. pffffff

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 22:39, 15 Gru 2009    Temat postu: ateista

Ateista nie wierzy w Boga ale wierzy w siebie--przeważnie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 23:44, 15 Gru 2009    Temat postu:

Ateista niczym się od nas nie różni, jest normalnym człowiekiem, który po prostu nie wierzy w żadne bóstwa. Mówienie, że ateista wierzy w siebie jest trochę zbyt oczywiste, bo każdy powinien wierzyć w siebie. Czy ktoś może w siebie nie wierzy? Bóg jest dla mnie podstawą, fundamentem życia, Ojcem, Stwórcą i proszę Go często o pomoc, jednak gdybym nie wierzył w to, że MI się uda, krótko mówiąc nie wierzył w siebie tylko powiedział: Boże pomóż, bo ja nie dam rady, zrób wszystko za mnie, bo ja nie dam rady ... Dlatego właśnie każdy powinien wierzyć w siebie, a to czy wierzy w coś innego czy też nie to całkiem inna sprawa.

Ateiści często są bardzo fajnymi osobami, jednak niektórzy są naszymi 'wrogami', czego ostatnio można się przekonać, przykładów chyba nie trzeba podawać? Jednak nie można mówić, że ateiści są źli, bo to jest kompletnym absurdem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 0:43, 17 Gru 2009    Temat postu:

nie można o nikim powiedziec ze jest kompletnie zły. Jest to złe rozumowanie.
Ateisc sa zwyklymi ludzmi i niczym sie od nas nie roznia no oprocz wyznania. Ale kazdy czlowiek w cos wierzy...

a właśnie
dobija mnie postawa osoby, która uważa siebie za ateistę bez poznania wszystkich religii


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 0:44, 17 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Madam Jamar
Początkujący Ekspert
Początkujący Ekspert



Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 12:18, 17 Gru 2009    Temat postu:

a Natalia uważasz że żeby z kimś/czymś się związać to trzeba spróbować wszystkiego/każdego? Abstrahując od rzeczy oczywistych, to jest to bardzo wygodna postawa - ciągle gdzie indziej i całe życie można mieć wytłumaczenie na brak podjętych decyzji. ,,Bo ja ciągle szukam"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 15:21, 18 Gru 2009    Temat postu:

Nie o to mi chodziło...może nie spróbowac, ale poznac choc w czescie o co chodzi na czym ta religia mniej wiecej polega. Ateisci, ktorych znam maja wielka wiedze na temat kazdej religii, bo nim nimi zostali to starali sie poznac to z czego ewentualnie rezygnuja... i moim zdaniem dlatego chyba nie da sie byc ateista znajac przykladowo tylko chrzescijanstwo...
Powrót do góry
Czarna
Specjalista
Specjalista



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie ciepło i bezpiecznie :)
Płeć: Córka Ewy

PostWysłany: 22:20, 20 Gru 2009    Temat postu:

czyli jak np nie jestem chrzescijanką, a nie znam nic innego, to kim jestem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 17:55, 21 Gru 2009    Temat postu:

Hmm...w sumie nie wiem, po prostu nie masz religii, moja definicja ateisty odrzuca wszelką religię, po prostu.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wierzę! Strona Główna -> INNE RELIGIE Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin